Ten Blog może Ci pomóc

W tej przestrzeni przedstawiamy przykłady z życia wzięte,
jak podejść do zwinnej organizacji.
Zapraszamy do korzystania z naszych doświadczeń.

Praktykowanie zwinności w życiu codziennym a skuteczna praca jako Scrum Master

Agility in everyday life

Myśląc o karierze w roli Scrum Mastera (SM) ważne jest to, aby zacząć od pytania – dlaczego właściwie chcemy to robić? Znam historie osób, wykonujących ten zawód nieco z przypadku, bo w zespole nie było SM i trzeba go było powołać spośród deweloperów, innymi kierowała motywacja finansowa lub moda. Niektórzy zaś robią to, gdyż zwyczajnie głęboko wierzą, że jest to obecnie najlepszy sposób pracy i mają na to solidne, osobiście i empirycznie ukształtowane argumenty.

 

Zaczynając pracę jako Scrum Master zastanawiałem się jakie są kluczowe czynniki, umożliwiające mi osiągnięcie sukcesu. Na początku, próbowałem zdefiniować swoje działania dość ogólnie i teoretycznie – jako służebny lider, mający pozytywny wpływ oraz efektywnie i owocnie współpracujący z deweloperami, właścicielem produktu i z całą organizacją. Misja wydawała się być prosta, podobnie jak sam Scrum, jednak w praktyce okazało się nie lada wyzwaniem.

Kompetencje i teoretyczna wiedza procesowo-frameworkowa, głęboka znajomość i zrozumienie Scrum Guide’a oraz manifestu Agile to oczywiście podstawa. Dla osób pracujących w większych organizacjach na pewno również zrozumienie skalowania zwinności np. SAFe, (w którym obecnie pracujemy). Dodatkowo całe spektrum metodyk i technik pracy zwinnej okazała się być niezwykle pomocna.

 

Wiele osób z pewnością stwierdzi, że skoro mamy wspierać Product Owner’a (PO), to przydałaby się również wiedza z zakresu domeny organizacji i wytwarzanych przez nią produktów. Taka wiedza jest przydatna, ale moim zdaniem nie jest konieczna. Dużo ważniejsze są kompetencje związane z zarządzaniem backlogiem produktu oraz technik z rodziny Product Discovery. Z mojego doświadczenia aspekt wspierania PO, skupia się przede wszystkim na solidnej, bliskiej relacji i umiejętności obserwacji czy wiedza biznesowa dociera do deweloperów, a w konsekwencji, na efektywnym wspieraniu całego zespołu scrumowego podczas refinementu rejestru produktu, nakierowywaniu na ciągłą inspekcję i adaptację tego procesu.

 

Oprócz tego, niewątpliwie przydatny jest spory zakres umiejętności „miękkich”, odpowiedni styl bycia, umiejętność percepcji emocji i dynamiki grupy. Bardzo ważne jest pilnowanie stosowania, na pierwszym miejscu przez siebie a potem przez zespół wartości scrumowych.  Niezbędne jest pielęgnowanie szacunku dla siebie i innych, skupienia, otwartości, pozytywne nastawienie do ludzi, umiejętność inspirowania, zaradność, umiejętności organizacyjne, empatia, z pewną dozą asertywności oraz umiejętności łamania statusu quo. Poza tym, przyda się zdecydowanie w działaniu, sporo odwagi oraz pewności siebie. Niezależnie od tego w jakich zespołach pracujemy, na polu umiejętności miękkich mamy ogromny potencjał do rozwoju i zdobywania doświadczeń. Pracujemy na żywej materii, jaką jest zespół, a piękno i również wyzwanie dla roli Scrum Mastera polega na tym, że z jednej strony sami jesteśmy częścią tej materii a z drugiej musimy potrafić skutecznie ją modelować.

 

W kwestii kompetencji stricte technicznych Scrum Masterów, zdania są podzielone. Najpopularniejsze argumenty przemawiające za tym, aby SM był „techniczny” to oczywiście głębsza możliwość zrozumienia tego, o czym zespół rozmawia, zdolność do umiejętnego naprowadzenia na rozwiązywanie problemów, lepsze zorientowanie w zadaniach i tematach technicznych, mogące ułatwić facylitację spotkań i usuwanie przeszkód. Bywa to rzeczywiście pomocne, ale bardziej z „lotu ptaka”.

 

Na jednej z retrospektyw zapytałem zespół wprost, czy mój brak specjalistycznych umiejętności technicznych jakkolwiek im przeszkadza – okazało się, że zdecydowanie nie. Wśród korzyści z braku dogłębnej wiedzy technicznej zdecydowanie przemawia do mnie fakt, iż nie mając jej w dyskutowanym temacie, automatycznie nie mam mocnej opinii na temat tego, jak mamy rozwiązać dany problem. Dzięki temu nie angażuję się emocjonalnie, jest mi łatwiej obserwować dynamikę grupy, będąc bardziej na meta-poziomie, co często ułatwia naprowadzanie zespołu na cel oraz szeroko pojętą facylitację spotkań.

 

Kolejnym aspektem wpływającym na sukces w roli Scrum Mastera jest osobiste, empiryczne doświadczenie i przekonanie, że zwinność rzeczywiście pomaga i się opłaca, nie tylko w dostarczaniu oprogramowania, innych branżach czy biznesach, ale również w naszym życiu prywatnym. Miało to fundamentalny związek z pytaniem, dlaczego chciałem zostać Scrum Masterem. Jestem przekonany, że takie osobiste doświadczenia oraz idące za nimi przekonania, są bardzo ważne, bo jak można stać się strażnikiem czegoś, czego sami nie doświadczyliśmy lub w co nie do końca wierzymy?  Taka świadomość otwiera nam również wrota do poważnej zmiany naszego stylu życia oraz sposobu, w jaki myślimy o indywidualnych, długoterminowych lub bardzo sprecyzowanych i bliższych w czasie celach.

Skala jest tak szeroka jak nasza wyobraźnia oraz świadomość naszych możliwości. Posiadając wiedzę z zakresu zwinności mamy w ręku doskonałe narzędzie, służące również do rozwoju personalnego. Bardzo ważne jednak, aby nasze cele były przejrzyste, spisane oraz widoczne. Bez tego nigdy nie będziemy w stanie zmierzyć tego, czy coś się nam udało i w jakim stopniu. W transparentności bardzo ważna jest również szczerość ze samym sobą, dobry kontakt z własnymi emocjami, ich wpływem na ciało oraz naszym najważniejszym narzędziem – umysłem.

 

Wiele osób skupiających się na ciągłym usprawnianiu swojego życia używa iteracyjności, przyrostowości, zwinności, a czasem nawet Scruma zupełnie podświadomie. Temat rozwoju osobistego, obecnie jest tak rozpropagowany, że praktycznie każdy, kto ma motywację do sięgania po tego typu materiały bez trudu znajdzie coś dla siebie. Jedno jest natomiast dla mnie pewne – głębokie podstawy rozwoju osobistego to umiejętność autoanalizy, określenia w jakim miejscu obecnie jesteśmy, cytując Scum Guide – „inspekcja”, tego co nas boli, co chcielibyśmy zmienić i w jakim kierunku chcielibyśmy podążać. Najpiękniejsze jest to, że w życiu, sami jesteśmy swoimi najbardziej wpływowymi i kluczowymi interesariuszami, a jeśli kogoś to motywuje, zwykle nietrudno jest o osoby, które pomogą nam pilnować naszych celów, lub wyznaczą optymalny kierunek naszego rozwoju w wybranych aspektach.

 

Oprócz zdefiniowania naszego obecnego stanu, konieczne jest też posiadanie wizji i umiejętne przełożenie jej na cele zadaniowe oraz wynikowe. Mogą to być bardziej generalne plany długookresowe, nasze przyszłe, pożądane osobiste funkcjonalności – takie jak np. znajomość języków obcych, poziom tkanki tłuszczowej, stan naszych finansów, technika jazdy na łyżwach czy umiejętność tworzenia udanych relacji z ludźmi. Wdrożenie tych planów w życie, to nic innego jak adaptacja.

 

Wszystkie cele mają największą szansę na spełnienie, gdy potrafimy je zwizualizować. Możemy do tego używać różnych aplikacji, zwykłego notatnika lub tablic Kanban, dzięki temu możemy kontrolować postęp, dodawać lub usuwać cele i zadania, bez obawy, że o czymś zapomnimy.

 

Zwiększamy prawdopodobieństwo sukcesu, gdy regularnie rewidujemy nasze cele i określamy drogi, którymi chcemy podążać, czasem eksperymentalnie, mając świadomość, że życie to najbardziej plastyczna materia, na którą sami mamy olbrzymi wpływ każdego dnia.

Warto przy tym pamiętać o podstawowych zasadach zwinności. Manifest Agile pokazuje proste, wręcz intuicyjne wartości i zasady, których przestrzeganie w osobistym życiu z pewnością nam je ułatwi. Gdy po jakimś czasie sami zaobserwujemy, że zwinność sprawdza się w naszym życiu, coaching, mentoring, bycie odpowiedzialnym liderem i w konsekwencji efektywnym Scrum Masterem, przyjdzie nam o wiele łatwiej, gdyż będzie miało solidne, prawdziwe podstawy, oparte o nasze osobiste doświadczenia.

PG

Dzięki za lekturę

Podobne wpisy

Zespół

Jesteśmy entuzjastami agile.
Praktykami Scrum i Safe.
Dostarczamy treści, których wartość jest potwierdzona empirycznie.

Nasze ulubione wpisy